Naukowcy w stanie Kansas odnaleźli bardzo rzadki meteoryt dzięki nowemu detektorowi, który skanuje grunt pod powierzchnią, ukazując radarowe obrazy przedmiotów na różnych głębokościach. Urządzenie to będzie wysłane w przyszłych misjach mających na celu eksploracje Marsa. Meteoryt ten jest prawdopodobniej najlepiej udokumentowanym znaleziskiem przed wykonaniem jakichkolwiek wykopów.
Po wydostaniu na powierzchnie tajemniczego obiektu okazało się, iż jest to jeden z najrzadszych typów meteorytów, który spada na Ziemie. Gdyż tylko jeden ze stu kosmicznych gości okazuje się Pallasytem!
Podczas odkopywania 70 kilogramowego znaleziska, które znajdowało się 1,2 m pod powierzchnią ziemi dbano o sterylność tak, aby meteoryt jak w najmniejszym stopniu uległ zanieczyszczeniu substancjami organicznymi. Nie jest to pierwsze znalezisko na tamtych terenach gdyż w zeszłym roku znany zawodowy poszukiwacz meteorytów Steve Arnold znalazł tam jedną z największych na świecie brył Pallasytu która ważyła ponad 600 kg. Według uczonych wszystkie te ciała, nalezą do tego samego obiektu który spadł na tamten obszar 10 tys. lat temu w Plejstocenie.