W nocy z 27 na 28 lipca b.r. kamera PFN38 w Podgórzynie uchwyciła odległe, ale potężne zjawisko, o czym niezwłocznie powiadomił prowadzący stację Tomasz Krzyżanowski. Po chwili okazało się, że zjawisko zostało także uchwycone, z jeszcze większej odległości, przez stację PFN41 w Twardogórze, którą opiekuje się Henryk Krygiel. Z pierwszych szacunków wynikało, że mamy do czynienia z bardzo jasnym i wolnym zjawiskiem, prawdopodobnie gdzieś nad Niemcami, które potencjalnie mogło zaowocować spadkiem. Atmosferę podgrzało do białości zdjęcie nadesłane na nasz adres przez pasjonata o nicku SQ1FYB…
Niestety po obróbce danych dostarczonych przez PFN 38 i 41 stało się jasne, że zjawisko nie miało szans dolecieć do powierzchni Ziemi, a nawet gdyby tak się stało, to spadłoby do królestwa Posejdona. Trajektoria przebiegała tuż za zachodnią granicą Polski w miejscu, gdzie dochodzi ona do morza. Prędkość na wejściu 25 km/s, wysokość na wejściu 87 km, prędkość końcowa 14 km/s, wysokość końcowa 35 km.
Ze względu na wielką odległość można jednak zakładać, że końcówki zjawiska kamery PFN nie uchwyciły. Dane ze stacji kolegi SQ1FYB niestety nie przydały się do obliczeń, z braku widocznych na zdjęciu gwiazd a tym samym niemożności obliczenia siatki współrzędnych. Koniec trajektorii widzianej przez kamery PFN znajduje się jednak już daleko za linią brzegową. Trajektoria płaska, prawdopodobnie był to Północny Jota Akwaryd (NIA).
01:34:07 UT PFN 41 Twardogóra, Henryk Krygiel
01:33:13 UT SQ1FYB, Stargard Szczeciński
01:34:08 UT PFN 38 Podgórzyn, Tomasz Krzyżanowski
Wykres wysokośc
Trajektoria